Archiwum wrzesień 2003, strona 1


wrz 16 2003 Ssssenny dzionek
Komentarze: 1

Ale senny dzionek. Spac mi sie chce tak bardzo ze zaraz chyba sobie do mojego lozeczka wskocze :).Ale chyba niedlugo sobie pospie bo mam ttyyyle rzeczy do roboty...leee.Wiersza sie musze nauczyc, posprzatac klatke ptasi powinnam, zaczac uczyc sie geografii Aaaa! Ale nie bede was tu straszyc. Bo pewnie to moje gadanie, a raczej pisanie;) przypomina wam o waszych zajeciach ktorych wcale nie macie ochoty robic. Ja dzisiaj najchetniej poszlabym na jakas laczke na ktorej rosna kwiatki i wysoka trawa. Polozylabym sie w tej trawie, i tak bym lezala i lezala. A slonce by swiecilo. I nic bym nie musiala robic. Achhh jak ja tesknie za wakacjami. ta szkola jest nudna...No ale nastepne za niecale 10 miesiecy :)Musze na jakis WDR chodzic czy cos i dzisiaj mielismy o kazdym miesiacu ciazy opowiadane (tzna jak sie dziecko rozwija ) a ze to byla ostatnia lekcja, to tylko myslalam o koncu, kiedy wreszcie bede mogla isc do domu,. A w tym czasie jak ja spalam prawie na tej lawce,moja kolezanka wydawala odglosy obrzydzenia hiehiehie A pozatym widze ze nikt tu nie zaglada.szkooda...

blue-birdy : :
wrz 15 2003 Ach te pieski!
Komentarze: 0

No wiec siedze sobie sama w domku i pisze notke. Wszyscy z mojej licznej sześcioosobowej rodzinki gdzies wyparowali. A ja nigdzie ni ide. Mam taakie zakwasy ze ledwo zyje.Pozatym mi sie nie chce. Pietnascie kolek dookola boiska (w biegu oczywiscie) to duuzo. Baaardzo duzo jak na takiego amatora biegania jak ja. No ale juz jest ze mna lepiej ;]. Biegam sobie codziennie . towarzyszy mi moj wierny przyjaciel. Jest nim moj piesek. Ja sie dziwie ze jej nie jest wstyd biegac ze mna hihihih, bo cieka jestem. Nawet jak moj piesek przystanie sobie zeby cos powachac jak to pieski zwykle robia, i jak w tym czasie ja wyprzedze pieska o spory kawalek, to po paru sekundach piesek i tak mnie wyprzedzi ;);). Wiec tylko marzy mi sie kiedys wyprzedzic pieska.;) Piesek jest dobry na wszystko. Kiedy mam juz dosyc wszystkiego, chce byc sama, pomyslec troche, biore pieska i ide na laki, posiedziec przy pewnym drzewie. Nikt nie wie ze tak robie. No i dobrze. Po co maja wiedziec. Jeszcze by tesh zaczeli przychodzic.  Piesek jest ogolnie dobry na wszystko. Nawet zima kiedy ziiimno jest, nawet w cieplutkim lozeczku. Piesek lezac u moich nog dziala jak piecyk w zimne dni. Czesto jest tez pretekstem zeby wyjsc gdziekolwiek No zeby zalatwic swoje potrzeby. Mnie nie ma dlugo w domu- mysla ze sie gdzies z pieskiem szwedam i nikt nie pyta gdzie co i jak. A ja sobie w tym czasie najczesciej z moim kolega na spacerek ide. Eh ze napisalam kolego niemyslcie ze chodzi mi o chlopaka. Nigdy nie mialam chlopaka. Mam 15 lat ale chlopaka nigdy nie mialam.Nie jestem jakas glupia czy brzydka( tak mysle) Moglam miec, nawet pieciu, ale nie chcialam sie zgodzic.. Nie wiem dlaczego. Ktos chcial mnie poznac, (ktos kto chcial ze mna chodzic...) ja nie chcialam nawet poznac tej osoby. Chociaz nie wiedzialam o niej nic.Teraz nawet chcialbym miec taka bliska osobe...Eeeeee tam. Nie wazne...Mialo byc o pieskach...No to na czym ja skonczylam????? eeee ne wem. W każdym razie jezeli ktos ma watpliwosci ze piesek jest najwiekszym przyjacielem czlowieka, to niech sie zglosi do mnie. Ja juz sobie z ta osoba porozmawiam :) na razie papapa :*

blue-birdy : :
wrz 13 2003 Witam !!!
Komentarze: 2

Witam was serdecznie n moim blogu ktory od dzisiaj bedzie moim pamietniczkiem. :) Blue birdy wzieo sie od tego że niebieski to moj ulubiony kolor, a birdy od ptaszka...ptaki sa wolne, piekne i niezależne, bez problemow, a niebieski to piekny kolor. Tak najkrócej chyba moge to opisac:) Pisanie tego bloga zaczne od tego że jestem zmęczona, po tym cudownym, meczacym dniu :). Naprawde piekny to byl dzionek. Zaluje tylko ze ranek i wczesne popoludnie  zmarnowalam. Ale od poczatku roku szkolnego, mam strasznego lenia. Hehhe nic mi sie nie chce, szczególnie uczenia sie. A nie powinno bo jestem w ostatniej klasie gimnazjum, no a jak pewnie wiecie ta szkola konczy sie egzaminem...ktory decyduje o wszystkiem...ee tam. zamiast marudzic musze sie zaczac uczyc. Wlasciwie to przed chwila skonczyam . Historia. I to byla jedna z meczacych czesci tego dnia. Równie mecząca ale zarazem przyjemny byl trening. Na tenisa chodzę sobie od konca lipca.  I kocham to. MOge sie tam wyzyc. Wybiegac i zmeczyc. hiehieh jakie to fajne. No wlasnie dzisiaj sie zmeczylam jak nigdy. Niw eim dlaczego ;/ A byly cwiczenia calkiem normalne. KOndycje poprawic musze i bedzie OK. :). A koncówke dnia spędziam w swietnym gronie. Z takimi kofaniutkimi moimi kolezankami poznanymi niedawno. Swietne z nich osobki :):). Bylo naprawde faaajnie i niezaluje ze poszlam. Na poczatku mi sie niechcialo. Bo spotkalysmy sie pol godzinki po tenisie.  Podczas tych 30 min trzeba bylo szybko wziasc kapiel, przebrac sie wysuszyc wlosy i leciec  na koniec miasta . A ja mam zakwasy hiehieh. I to nie bylo takie latwe iheieihe. Pozniej jak sie wszystkie jush spotkalysmy, poszlysmy na pizze i siupel bylo. Wiec dziekuje wam (GKA) za ten swietny wieczor w waszym towarzystwie :) A jutro czeka mnie caly dzien kucia. hehe PRZEZYJEMY! trzeba bedzie :) a narazie papa

P.S musze tu wstawic jakis szablonik bo ten blog taki pospolityy,

blue-birdy : :